niedziela, 2 grudnia 2012

Autumn flavours

Nie wyobrażam sobie burego, jesiennego poranka bez ciepłego śniadania, które doda organizmowi sił by przetrwać chłodny dzień. Jesień wiążę ze smakiem orzechów, suszonych owoców, pieczonych jabłek z cynamonem. Wbrew pozorom monotonia barw inspiruje mnie, by na talerzu było jak najbardziej kolorowo.
Śniadanie o tej porze roku musi być królewskie, bogate i najsmaczniejsze spośród wszystkich posiłków dnia. Niedziela jest ku temu doskonałą okazją.

Wstaję, gdy ziemia spowita jest szronem, niebo jest szare i ciemne. Mogę zrobić sobie swoją ulubioną herbatę, przeczytać kilka stron książki, nie spieszyć się z pozbyciem się flanelowej piżamy, cieszyć się komponowaniem smaków, siekaniem, gotowaniem, duszeniem, próbowaniem, to lubię. 
Podczas tych leniwych, cudownych poranków stawiam na coś, co naprawdę mnie rozgrzeje i nasyci. Z ratunkiem przychodzą kasze, które uwielbiam łączyć z ukochanymi orzechami i owocami. Panie i Panowie

Quinoa z migdałami suszonymi morelami
i pieczonymi jabłkami
1 filiżanka kaszy quinoa lub jaglanej
garść suszonych moreli
garść migdałów
1,5 szklanki mleka sojowego lub innego zwierzęcego/roślinnego
łyżeczka miodu (ja użyłam syropu buraczanego tzw melasy)
pół jabłka
cynamon
Quinoa (komosa ryżowa) to niepozorna roślinka nazywana często złotem kultur prekolumbijskich- Majów i Azteków, nie bez powodu gdyż ma w sobie bogactwo składników mineralnych oraz dużą ilość białka. Ponadto ma wspaniały orzechowy smak, który zamyka całość smaków. Gotuję ją w 2 szklankach wody lub (jak wyżej) mleka do czasu, gdy płyn zostanie w całości wchłonięty, wtedy też dosładzam kaszę do smaku. W międzyczasie wstawiam plasterki jabłek oprószonych cynamonem do piekarnika (180C/ 10-15min) Siekam morele i migdały, wszystkie składniki łączę z kaszą. Rokosz na podniebieniu gwarantowana!




1 komentarz: