Leniuchuję bardzo, nawet więcej niż zakładałam, ale też choroba wdarła się do mojego domu i naruszyła nieco świąteczną atmosferę- wszystko było zabiegane i chaotyczne, ale może święta już po prostu takie są? Wielkie zamieszanie tylko po to, by zdychać na kanapie.
Powoli pozbywam się całej świątecznej atmosfery, sięgam po książki, chętnie poszłabym na rower (tak, tak pogoda wyśmienita na rozpoczęcie sezonu), póki co jednak pichcę i nie wychodzę z garolandi, ale tu mi dobrze. Chociaż pogoda zwiastuje przedwiośnie, moja dzisiejsza zupa bardzo zimowa- chociaż w ten sposób trzymam zimę za nogi...
Rozgrzewająca zupa z soczewicy
1l wywaru warzywnego zrobionego własnym, sprawdzonym sposobem
szklanka czerwonej soczewicy
3 duże cebule
4 ząbki czosnku
łyżeczka kurkumy
łyżeczka mielonego kminku
2 łyżki oliwy
pieprz
sól
Wykonanie bardzo proste- wcześniej przyrządzony bulion podgrzewamy, w między czasie zagotować soczewicę i dusić bez przykrycia przez 8min. W dużym garnku podsmażyć czosnek, dorzucić (drobno!) posiekaną cebulę, przyprawy, chwilę podsmażyć następnie dodać ugotowaną soczewicę oraz wywar. Gotować pod przykryciem przez 40min. Na koniec mocno doprawić solą i pieprzem. Świetnie smakuje z grzankami z pełnoziarnistego chleba, ale też z dorzuconą fetą czy białym serem. Dzięki kurkumie zupa przybiera piękny, intensywnie żółty kolor, ma też doskonałą konsystencję. Przepadam za zupami-kremami-paćkami, ta natomiast przez rozklejoną soczewicę jest bardzo gęsta i kusząca kolorem i zapachem.
pierogi wyglądają rewelacyjnie! skąd można wziąć przepis?
OdpowiedzUsuńna 200g mąki pszennej pół szklanki soku/koncentratu buraczanego, wyrobić ciasto, a do środka dowolnie- co tylko pasuje do buraków :) u mnie były warianty z kozim serem oraz kaszą gryczaną
Usuńdzięki, bardzo mi się podoba ten pomysł. Mama przyjeżdża do mnie po nowym roku, może przywiezie jakiś ser kozi ;)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie pysznie! Mnie pierogi też zachwyciły :)
OdpowiedzUsuń