wtorek, 4 grudnia 2012

Próba daktyla

Wieczorową porą szukam ratunku w kilku rzeczach. Po pierwsze gruby koc i ciepła, ulubiona herbata, po drugie przyjemna dla ucha muzyka, ostatnie, a najważniejsze- coś, co osłodzi i zrekompensuje trudy całego dnia. Dziś jest to gorzka czekolada z kawałkami pomarańczy i daktyle, przywodzące na myśl moje ostatnie z nimi poczynania...

Daktyle to egzotyczne owoce palmy daktylowej występującej głównie w Azji i Afryce. W Polsce powszechnie dostępne w postaci suszonych owoców. Daktyle daktylom jednak nierówne. Często można spotkać owoce mocno wysuszone, do bólu słodkie, ale bez wyraźnego aromatu. Najlepsze są jednak te mięsiste o konsystencji przypominającej karmel, przesłodkie ale też przedobre. Daktyle same w sobie są lepsze niż niejedna paczka krówek czy innych sztucznych słodkości. Choć mogłoby się wydawać, że kryją one w sobie sam cukier, te maleństwa wnoszą również w nasze ciała dużo dobroci- cenne przeciwutleniacze oraz ochronę przed miażdżycą! Na dodatek ich zastosowanie jest bardzo szerokie!

Podjadając jeden za drugim prosto z miski moje smaki i wieczorne zapotrzebowanie na słodkie, są zaspokojone, jednak te niepozorne naturalne i zdrowe krówki-karmelki są spoiwem wielu pysznych deserów i przekąsek. W kuchni wegańskiej daktyle dzięki swojej mięsistej, kleistej postaci wykorzystywane są jako dodatek do wielu past, musów, ciast. Osobiście wypróbowałam daktyle w dwóch postaciach: prostych batonikach owsianych (banany, daktyle, płatki owsiane, orzechy) oraz przepysznych, wykwintnych, orientalnych trufelkach daktylowych.

Trufelki daktylowe z pomysłem
Największym atutem tego przepisu jest ogromna dowolność w doborze składników oraz świetna zabawa przy tworzeniu kuleczek i obtaczaniu ich w ulubionych produktach!

Baza:
dowolna ilość daktyli
wrzątek
Dodatki:
wiórki kokosowe
dowolne orzechy
suszone owoce
kakao lub karob


Wykonanie dziecinnie proste! Dowolną ilość suszonych dakatyli zalewamy wrzątkiem nieco powyżej ich poziomu. Pozostawiamy pod przykryciem na jakiś czas, by nieco się rozkleiły. Zmiksować daktyle wraz z wodą. (Uwaga! Jeśli konsystencja będzie zbyt wodnista lub lepiąca, co uniemożliwi uformowanie kulek dodajemy daktyle lub orzechy do masy, by stała się ona bardziej treściwa) Gdy mamy już bazę... hulaj dusza! Ja dodałam do bazy posiekane migdały i orzechy, następnie uformowane kuleczki obtoczyłam w wiórkach kokosowych (zdecydowany faworyt), w kakao, posiekanych migdałach i granoli. Ponieważ trufelki są bardzo słodkie, dobrym pomysłem jest przyozdobienie i przyprawienie zarazem listkami mięty, które świetnie współgrają z karmelistym smakiem daktyli. Szybkie i przepyszne rozwiązanie na zimowy wieczór.

4 komentarze:

  1. PRZEurocze PRZEcudowne, na bank będę tu zaglądała, pyszny pomysł i teraz już późno, ale tak patrzę i mi jakoś bliżej niż dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, to musi być dopiero pyszny deser :) Uwielbiam daktyle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę piękne te trufelki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog, piekne zdjecia.

    OdpowiedzUsuń