niedziela, 9 grudnia 2012

Na rozgrzanie... gulasz fasolowy

Pogoda zdecydowanie nas nie rozpieszcza. Temperatura przekracza -10 stopni i chociaż nogi, ręce, nosy zamarzają, nie sposób wysiedzieć cały weekend w mieszkaniu. Czekałam na ten śnieg skrzypiący pod stopami i czerwone nosy, w których też przecież jest urok! Przede wszystkim jednak zima wzmaga apetyt, a po długim spacerze obowiązkowo należy rozgrzać brzuch ciepłym i zdrowym posiłkiem.
Polskimi, domowymi sposobami najlepiej rozgrzać się dużą ilością czosnku i cebuli. Uwielbiam zapach smażonego czosnku na patelni, dlatego czosnek w duecie z cebulą staram się załączać do wszelkich zimowych dań. Każda babcia czy mama powie też, że jedynym sposobem, by korzystać z zimy, a jednocześnie cieszyć się dobrym zdrowiem jest zażywanie witaminy C, tej z kolei dużo jest w natce pietruszki, cytrusach i papryce. No i białko... obowiązkowe by wzmocnić ciało przed mrozami i osłabieniem. Dobry gulasz musi mieć przecież porządny kawał mięsa- powie niejeden mięsożerca, ja jednak wpadłam na pomysł zrobienia lekkiego, białkowego gulaszu, który dostarczy nam wszystkiego tego, co niezbędne by przetrwać zimę...


Fasolowy gulasz
50g kolorowej fasoli
pół cukinii 
papryka
marchewka
pomidory z puszki lub własnego słoiczka
cebula
2 ząbki czosnku
szczypta ostrej papryki
świeżo mielony pieprz
sól morska (do smaku)
natka pietruszki




Wieczór wcześniej namoczyć fasolę na całą noc.Ugotować 45min. W tym czasie zmiażdżone ząbki czosnku rozgrzać na dwóch łyżkach oliwy z oliwek. Uważać by czosnek się nie spalił, lub zanadto nie przypiekł. Gdy zacznie aromatycznie pachnieć należy dodać posiekaną cebulę- zeszklić. Równocześnie posiekać marchewkę, cukinię oraz paprykę. Do cebuli oraz czosnku dodać marchewkę, całość trzymać na patelni 5-10min następnie dodać resztę warzyw, chwilę podsmażyć, dodać pomidory. Doprawić, przemieszać, na końcu wrzucić fasolkę. Całość dusić ok 10min. Przełożyć do miski, dodać posiekaną natkę pietruszki i przemieszać. Smacznie, zdrowo i co równie ważne zimą- kolorowo!


1 komentarz:

  1. A dzisiaj nie miałam pomysłu na prawdziwie rozgrzewający, zimowy, treściwy obiad. Szkoda, że nie zajrzałam tu wcześniej! Wypróbuję na pewno, tylko te pomidorki pominę, mam nadzieję, że ich nie urażę moją ignoracją. :)

    OdpowiedzUsuń